Drugie malzenstwo relacje psychologia
Drugie malzenstwo relacje psychologia

Czy drugie małżeństwo jest lepsze i trwałe?

Dagmara miała duże nadzieje, kiedy po raz drugi powiedziała „tak”. Po krótkim pierwszym małżeństwie była samotną pracującą matką z dwójką małych dzieci, kiedy poślubiła męża numer dwa. Wyglądał świetnie na papierze: przystojny i inteligentny inżynier, fajnie się z nim przebywało, zwłaszcza gdy podróżowali. Niestety, ich małżeństwo rozpadło się po jedenastu latach. Wiele osób, jak Dagmara, postrzega drugie małżeństwo jako drugą szansę na szczęście. Ale czy za drugim razem rzeczywiście jest lepiej? Często niestety nie. Dlaczego więc praktyka nie tworzy doskonalszego związku? Czy nie byłoby lepiej za drugim razem, po pewnym zastanowieniu się i z korzyścią dla większego doświadczenia oraz dojrzałości?

Różne oczekiwania

Mimo wszystkich radości, jakie oferują drugie małżeństwa, przychodzą z własnymi wyzwaniami, wśród których głównym jest połączenie finansów i rodzin. A także umiejętność uczciwego komunikowania się obu stron. Doświadczenie Dagmary było pod tym względem typowe dla nieudanych drugich małżeństw. Oprócz tego, że mąż numer dwa, nie wnosił finansowego wkładu w małżeństwo, nie chciał mieć nic wspólnego z jej rodziną, chciał być z nią sam na sam. Moje dzieci miały 12 i 13 lat, ale on nigdy nie próbował połączyć moich dzieci ze swoimi. Po prostu nie podołał obowiązkom związanym z naszym wspólnym codziennym życiem – mówi Dagmara. Jej doświadczenie nie było niczym niezwykłym. Według danych statystycznych, kobiety, które wprowadziły dzieci do drugiego małżeństwa – około 40 procent z nich – były bardziej narażone na niepowodzenie w drugim związku w ciągu dziesięciu lat.

Złudne nadzieje

Chociaż Dagmara miała już podobne doświadczenia w pierwszym małżeństwie, mimo to zawarła drugie małżeństwo ze słabymi punktami. To nie była jedna rzecz, która sprawiła, że ​​to nie zadziałało. To było kilka różnych rzeczy – ale brak komunikacji z wyprzedzeniem z pewnością nie pomógł – mówi. Myślę, że najpierw musicie porozmawiać o takich rzeczach, jak finanse, kto zapłaci rachunki i jak będziecie się utrzymywać. Nigdy wcześniej nie rozmawiałam o pieniądzach.

W 12-letnim drugim małżeństwie Marty jej mąż w równym stopniu partycypował w wydatkach domowych i byli w stanie zarządzać życiem z czwórką dzieci. To, z czego Marta nie zdawała sobie sprawy, aż do mniej więcej roku po ślubie, to fakt, że jej drugi mąż był dwubiegunowy. Na początku było świetnie, ponieważ był na lekach i na terapii, wyjaśnia. Marta go kochała i chciała pozostać w tym małżeństwie, ale czuła, że ​​nie może z nim szczerze rozmawiać. Kiedy było z nim dobrze, nie chciałam rozbijać łodzi, wyjaśnia, ale kiedy było źle, nie chciałam dodawać mu kłopotów. Kiedy przerwał terapię i leki, poczuła, że ​​nie ma wyboru i musi odejść.

Po rozpadzie drugiego małżeństwa Marta udała się do terapeuty w nadziei, że nie powtórzy tych samych błędów z przyszłym numerem trzy. Częścią tego, czego się nauczyłam, choć wydaje się to głupie, jest to, że musisz sporządzić wyczerpującą listę tego, co jest dla ciebie najważniejsze u partnera. Najlepiej ogranicz to do pięciu najważniejszych cech i nie zadowalaj się nikim, kto nie ma ich wszystkich. Numerem jeden na jej liście jest komunikacja lub umiejętność mówienia tego, co myślisz. I świadomość, że partner przyjmie tę uczciwość z otwartym umysłem.

Żyli długo i szczęśliwie

Po krótkim pierwszym małżeństwie – pełnym miłości, ale także wielu kłótni i zerowej umiejętności rozwiązywania konfliktów – Ewelina, zdała sobie sprawę, że dobre intencje i przysięgi, nie wystarczą, aby wziąć małżeństwo na odległość. Powinniśmy pozwać Walta Disneya za jego mit„ długo i szczęśliwie – mówi. To nie znaczy, że nie możemy być szczęśliwi na zawsze, ale raczej, że szczęście trzeba stworzyć.

Za drugim razem Ewelina szukała – i znalazła – kogoś z większą dojrzałością, kto potrafiłby przetrwać burze i nie uciec od konfliktu. Odrzuciła też popularne założenie, że gdyby to była właściwa osoba, wszystko byłoby łatwe. Małżeństwo może być ciężką pracą, ale to nie znaczy, że jesteś w złym związku. Wszyscy poślubiamy niewłaściwą osobę, jeśli oczekujemy, że będzie nas uszczęśliwiać przez cały czas, mówi Ewelina. Ponieważ nikt nie może sprostać podświadomemu wzorcowi idealnego partnera, zwłaszcza gdy rzeczywiste problemy, takie jak płacenie alimentów, radzenie sobie z byłymi i pojawiają się dzieci.

Rzeczywiście, często nie wykonujemy pracy, którą powinniśmy wykonać między pierwszym a drugim małżeństwem. Mimo to drugie małżeństwo ma pewne mocne strony. W przeciwieństwie do wielu pierwszych małżeństw, ludzie często wiedzą, czego chcą od drugiego małżeństwa i partnera. Mają też tendencję do zwracania większej uwagi na „żółte flagi”. Więc kiedy sytuacja wydaje się być nie tak, w drugim małżeństwie, szybciej zwraca się na to uwagę. To pozwala złagodzić problem, zanim się nasili. Przy odrobinie dojrzałości zdajesz sobie sprawę, że zwykle istnieją dwa punkty widzenia.

Recepta na szczęście w drugim małżeństwie

W czasie swojego drugiego małżeństwa, Agnieszka i jej mąż (oboje rozwiedzeni, są obecnie szczęśliwym małżeństwem od 26 lat), doczekali się czwórki dzieci. Jej rada dla tych, którzy mają nadzieję na podobnie szczęśliwe, długotrwałe drugie małżeństwo? Weź to, czego nauczyłeś się w pierwszym, zarówno dobre, jak i złe, i spróbuj iść naprzód. Trzeba dwojga ludzi, żeby rozbić małżeństwo – i dwojga ludzi, żeby to zadziałało. Z drugim pracowałam ciężej niż z pierwszym i starałam się uczyć od pierwszego.

Agnieszka radzi również, aby w przypadku drugich małżeństw z dziećmi spędzać czas sam na sam ze współmałżonkiem i nie koncentrować się wyłącznie na dzieciach. W jej przypadku ona i jej mąż mieli ten czas wolny od dzieci. To było prawie jak umawianie się na randki. Wyjeżdżali też na wakacje zarówno sami, jak i z całą czwórką dzieci. To, z czego jestem najbardziej dumna – mówi – to fakt, że czwórka dorosłych już dzieci wciąż jest ze sobą bardzo blisko, kocha się i wspiera.

Bagaż doświadczeń

Małgorzata przez cztery lata była bardzo szczęśliwym małżeństwem ze swoim drugim mężem, aż do jego nieoczekiwanej śmierci. W jej przypadku jednym z wyzwań było to, że trójka jej dzieci była starsza i na innym etapie rozwoju niż dzieci jej męża. Wszyscy wnosimy bagaż do drugiego małżeństwa – zauważa. Jak mawiał mój mąż, ja miałam bagaż podręczny, a on kufry. Jej rada? Tak wiele zależy od zdrowego rozsądku. Potrzebujesz bardzo wysokiego poziomu komunikacji, dotyczącej stylów rodzicielskich i tego, czego oczekujesz od osoby jako ojczyma, jeśli są dzieci, podziału pracy, tego, jak zamierzasz radzić sobie z finansami i tak dalej. Poza tym musisz być elastyczny, szanować swojego nowego partnera i nie osądzać.

Czy więc trzeci strzał będzie idealny, jeśli chodzi o małżeństwo? Ani Dagmara, Marta i Ewelina, nie straciły nadziei i są otwarte na małżeństwo numer trzy, mimo że wskaźnik niepowodzeń w przypadku tych związków wynosi aż 74 procent. Wierzę w miłość — mówi Marta. Tęsknię za posiadaniem tej osoby, z którą mogłabym dzielić życie. Obecnie mieszka ze swoim chłopakiem, który, jak mówi, spełnia wszystkie moje pięć najważniejszych kryteriów.

Na co zwrócić uwagę w drugim związku?

Porzuć nierealistyczne oczekiwania. Nie oczekuj doskonałości za drugim razem. Małżeństwo to wciąż praca, za drugim razem, jest jeszcze więcej obowiązków. Wiele par ma bardzo naiwne wyobrażenie o tym, czym powinno być małżeństwo. Uświadom sobie, że bycie w prawdziwym związku, oznacza na dobre i na złe.

Rozważ terapię. Zarówno dla siebie, próbując zrozumieć, co poszło nie tak w małżeństwie numer jeden i z małżonkiem numer dwa. Istnieje błędne przekonanie, że pary chodzą na terapię tylko wtedy, gdy mają problemy. Terapeuta par może zaoferować narzędzia komunikacyjne i techniki rozwiązywania konfliktów, które mogą pomóc w zapobieganiu eskalacji problemów.

Przeanalizuj swoje przeszłe błędy, aby uniknąć przyszłych. Pracuj nad rozwinięciem wystarczającej samoświadomości, aby zrozumieć, że niepowodzenie pierwszego małżeństwa często leży po obu stronach. Zmiana osoby nie oznacza koniecznie zmiany wzorców, które wprowadzasz.

Przeanalizuj różnice między wami. Kiedy pary nie komunikują wystarczająco dużo o dzielących ich różnicach, a potem się nie zgadzają, mogą wpaść w panikę, zamiast postrzegać to jako coś, co mogą przepracować.

Nie śpiesz się. Idealnie byłoby, gdybyś dała sobie przynajmniej rok na przetworzenie tego, co do cholery się tam wydarzyło, zanim ponownie wyjdziesz za mąż.

*Imiona i dane identyfikacyjne zostały zmienione w celu ochrony prywatności.

Dołącz do nas